W meczu derbowym Ruch Radzionków zremisował z Odrą Wodzisław Śląski.
Wynikiem 1:1 zakończył się mecz Cidrów z drużyną z Wodzisławia. Co prawda gospodarze przerwali złą passę trzech meczy bez punktu, ale remis nikogo z kibiców nie może cieszyć.
Ruch grał bardzo słaby football praktycznie cały mecz, dopiero ostatnie 25 minut przyniosło ożywienie i solidną grę radzionkowskiej drużyny. Remis boli bardziej. ponieważ Odra grała także na niskim poziomie, a ponadto ma kryzys w szeregach swojej drużyny. Pomimo tych słabości przeciwnik potrafił zaskoczyć i pokazać ambitną piłkę, czego się zupełnie nie spodziewano.
W pierwszej połowie pierwszy strzał oddała Odra, lecz drużyna gospodarzy od razu odpowiedziała atakiem. Niestety Adrian Świątek spudłował głową z dwóch metrów w 4 minucie.
w doliczonym czasie gry goście starali się strzelać z bliskiej odległości, lecz gdy to się nie udało do kontrataku ruszył Ruch, niestety po zamieszaniu w polu karnym i piłce odbitej od nóg Dawida Jarki nie padła bramka.
Druga połowa była o wiele ciekawsza. Dwa razy strzał oddawał Rocki, niestety dwa razy spudłował.
Niespodziewanie w 58 minucie prowadzenie objęła Odra. W akcji sam na sam Stolpa pokonał Skorupskiego.
Stracona bramka podziałała na gospodarzy jak kubeł zimnej wody i akcje powoli zaczęły się zazębiać i w końcu w 78 minucie gry po świetnym podaniu Rockiego piłkę w bramce gości umieścił Świątek.
Ruch czeka jeszcze bardzo dużo pracy, bo pomimo zdobytego punktu kibice znów wychodzili ze stadionu niezadowoleni a i piłkarze nie mogą być dumni z takiej gry.
Warto wspomnieć, że oprócz sportowego widowiska mogliśmy ujrzeć wspaniałą zabawę na trybunach i bardzo estetyczną oprawę przygotowaną przez członków grupy South Inferno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz